Wartości są drogowskazem, dzięki któremu wzrastamy albo zatrzymujemy się, by wzbogacić o dodatkowe doświadczenia i refleksje. Biblioteka – choć nie jest ani osobą ani miejscem samym w sobie – to trwa w zgodzie z duchem czasu oraz potrzebami społeczności, w jakich jest osadzona. Biblioteka z takiej perspektywy mieni się jako twór/organizm żywy, nie może zostać jedynie budynkiem pełnym ksiąg.
Nie szukam w tym tekście definicji Biblioteki, choć i próba określenia czym jest Biblioteka i praca w niej, może się przypadkowo tutaj przewinąć. Pragnę stworzyć listę wdzięczności, za co doceniam Bibliotekę, nakreślić jej atuty w relacji człowiek – miejsce, stworzyć subiektywny pejzaż wnętrza Biblioteki. Wartości, jakie dostrzeżemy w Bibliotece, zwłaszcza cechy ukryte, a zatem niewidoczne gołym okiem, pomogą nam docenić swoje miejsce w jej murach w natłoku własnych codziennych spraw. Przejdźmy do serca sprawy. Za co ja jestem wdzięczna Bibliotece?
Za różnorodność i osobliwy folklor. Nie wiem, na ile cechy te dostrzegane były przez Czytelników, którzy na krótko bywali w Bibliotece. Chodzi o barwność postaci. Nigdy tutaj nie było nudno. Wszyscy pracownicy i czytelnicy są indywidualnościami i reprezentują bardzo różne światy. Jeśli nie narazisz się Pani z Szatni, być może uda Ci się z nią zaprzyjaźnić i odkryć co lubi czytać najbardziej. Pan portier miewa wiele ludzkich odruchów i pomoże w trudnej sytuacji. Magazynierzy czasem kojarzyli mi się z chochlikami z zaklętego labiryntu. Jeśli masz mętlik w głowie i sam nie wiesz, czego szukasz do swojej bibliografii, w poszukiwaniach przeszkolą Cię Bibliotekarze i być może trafisz w samo sedno. Pracownicy bez reszty skupieni na swojej pracowitości, podobnie jak i Ci, którzy w korytarzach Gmachu szukają czegoś więcej….A wreszcie wielu takich, którzy niemal stali się domownikami Biblioteki.
Za piękny księgozbiór. Nie potrafię zliczyć, ile książek z dziedziny literatury pięknej przeczytałam dzięki naszej Bibliotece. Niejedna praca licencjacka, magisterska czy doktorska powstała w oparciu o Jej zbiory. Biblioteka wzbogaciła nasze prace, umysły, wyobraźnię, kształtowała sposób patrzenia na świat. Moc książek bywa imponująca.
Tajemnicze przypadki. Zdarzały się sytuacje niczym wątki z powieści kryminalnej. Szukanie zagubionego egzemplarza zawsze przyprawia o lekki dreszczyk emocji. Jest pretekstem do współpracy tajnego zespołu Bibliotekarzy -„sherlocków”, co bywa ekscytującym zajęciem z nieobliczalnym biegiem wydarzeń. Wiele sytuacji pozostaje niewyjaśnionych do dnia dzisiejszego, choć zdecydowana większość bywa wyjaśniana bez problemów. Co stało się jednak z tymi, które kiedyś przepadły bez wieści?
Za kwitnącą w niej kulturę intelektualną i kulturę piśmiennictwa. Czytanie książek w zaciszu Czytelni sprzyja kulturze piśmiennej i kulturze intelektualnej. Pochłanianie lektury od deski do deski wzmacnia koncentrację i wprawia w ruch nasz umysł, tworząc nowe połączenia neuronów w obszarze – zaangażowanego w lekturę – mózgu. Jak miło jest obserwować kontemplację nad książką w czytelni. Ciiiii – Nie przeszkadzajmy…
Architektura. Tak samo mroczna, jak i piękna, skrywa w sobie ducha minionych czasów. Kim byli czytelnicy Kaiser-Wilhelm-Bibliothek na początku XX wieku i jak dużo czasu spędzali w Czytelni?
Biblioteka nie stanowi ogniwa wielkiego kapitalistycznego łańcucha. Praca w Bibliotece jest bardziej służbą niż zwykłym zajęciem zawodowym. Służba – jaką pełnią bibliotekarze – jest taka sama jak praca w policji, straży pożarnej, tylko o wiele spokojniejsza. Sens tej pracy jest bardziej szlachetny i utylitarny niż pomnażanie zysku. Funkcja Biblioteki sprawia, że pracujemy spełnieni, myśląc, co robimy dla szerszej społeczności. Jak wyglądałby system kształcenia na Uniwersytecie oraz przede wszystkim nasze życie bez Biblioteki?
Za przypadkowe notatki znalezione w książkach. Nie zawsze od razu wiadomo, co autor – skrawka papieru zapisanego przed laty – miał na myśli. Ale czy ten fragment kartki nie jest swoistym listem? Listem do czytelnika z przyszłości z pytaniem – Czy nadal ktoś czyta tę książkę ? Czytelniku, czy w przyszłości istniejesz nadal? Czy drugi raz ktoś sięgnie po ten egzemplarz? Kiedyś na zakładce książki pozostawał ślad stempla z datą wypożyczenia.
Za przepracowane lata. Czas biegnie nieubłaganie. A lata, które spędziłam w Bibliotece, nie odeszły donikąd. Wszystkie zgromadziłam. Ukształtowały mnie. A ja stałam się małym fragmentem Biblioteki i jej wielkiego Gmachu.
Poczucie wdzięczności, jakie możemy w sobie zbudować wobec miejsca, w którym przebywamy, dodaje otuchy. Pozwala odnaleźć sens w tym, co robimy. Codziennie mamy możliwość dopisania kolejnych małych powodów do wdzięczności. To, co czynimy na co dzień, może nas przybliżyć do przeobrażenia Biblioteki w miejsce przyjazne i bliskie niemal ideału dla Czytelników i dla nas samych.
Diana Sz.
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 4.0 Międzynarodowe.