Majowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki w Bibliotece Uniwersyteckiej upłynęło pod znakiem wyzwania – wszak przeczytanie książki Donny Tartt Szczygieł to rodzaj testu na wytrwałość, gdyż liczy ona sobie – bagatela – ponad 800 stron tekstu. A wszystko zaczęło się w Amsterdamie, kiedy to autorka zobaczyła po raz pierwszy obraz Carela Fabritiusa Szczygieł, który zachwycił ją do tego stopnia, iż posłużył jako punkt wyjścia do epickiej opowieści.
Szczygieł to dzieło, które powstawało latami (Tartt wydaje jedną powieść na dekadę), w którym wątki, tematy i horyzonty zdarzeń prezentują się oczom czytelnika niczym feeria barw na palecie malarskiej. Z jednej strony to historia dojrzewania trzynastoletniego Theodora Deckera, który w zamachu w Metropolitan Museum traci matkę, czerpiąca z tradycji bildungsroman i wpisująca się swą tematyką w poczet takich dzieł, jak np. Niepokoje wychowanka Törlessa, Czarodziejska góra czy Wielkie nadzieje. Ten ostatni tytuł ma ważne znaczenie, ponieważ autorka uwielbia twórczość Charlesa Dickensa, co wyraźnie da się odczuć na kartach jej opowieści.
Równocześnie Szczygieł to książka sensacyjna, w której wątek kryminalny rozwija się i wciąga czytelnika. W trakcie lektury towarzyszymy Thedorowi, który na początkowych kartach traci matkę, ale zyskuje obraz – tytułowego Szczygła, wykradzionego z muzeum po wybuchu. Gdziekolwiek nie kieruje się jego życiowa ścieżka (Las Vegas, Nowy Jork czy Amsterdam), wszędzie obecny jest również siedemnastowieczny obraz przedstawiający ptaszka przymocowanego łańcuszkiem do drążka. Co ciekawe, Carel Fabritius, uczeń Rembrandta, zginął w wybuch prochowni w Delft w 1654 roku, a w czasie tej katastrofy uległa zniszczeniu większość dzieł malarskich jego autorstwa. Dodać jeszcze warto, że szczygieł w ikonografii symbolizuje cierpienie…
Powieść Donny Tartt to zarazem książka egzystencjalna, stawiająca pytania o sens życia w kontekście nieuchronnej śmierci. I właśnie piękno, kontemplacja sztuki, zachwyt nad szczegółem są odpowiedzią na poszukiwanie celu. To sztuka (literatura, film, muzyka, malarstwo), tak wyraźnie obecne w strukturze tej opowieści, nadają znaczenie naszemu byciu tu-i-teraz. Autorka w ciekawy i zróżnicowany sposób tworzy kontekst kulturowy, jednocześnie często opiera się na intertekstualności, dzięki której „teksty kultury” odnoszą się do siebie, wchodzą w dialog czy polemikę.
Szczygieł to powieść, która wciągnęła mnie od pierwszej strony, a uczucie zachwytu towarzyszyło mi w trakcie lektury aż po stronę ostatnią. Ogromne wrażenie wywarły na mnie pasaże poświęcone malarstwu (wiele odniesień do złotej ery malarstwa holenderskiego), język, który mnie uwodził, zdania, wielokrotnie złożone, które wciągały i hipnotyzowały oraz misterna konstrukcja, stwarzająca wyzwanie dla czytelnika. Podobało mi się także przeplatanie elementów kultury wysokiej i niskiej, które w szerszym wymiarze wybrzmiało poprzez połączenie wątków sensacyjnych z egzystencjalnymi.
Donna Tartt za swą powieść, która stała się bestsellerem wydawniczym, została w 2014 roku nagrodzona Nagrodą Pulitzera. Ale to niejedyny powód, dla którego warto sięgnąć po Szczygła. To książka, która wciąga w swój świat, to historia dorastania, straty i sposobów radzenia sobie z nią, a także niespełnienia. To po prostu piękna opowieść o życiu.
Agnieszka Rybarczyk
Donna Tartt, Szczygieł, tłum. Jerzy Kozłowski, wyd. Znak, Kraków 2017
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 4.0 Międzynarodowe.