HANS FALLADA W WERSJI KOMIKSOWEJ

IMG_2511

Komiks „Pijak” jest efektem scalenia wątków pojawiających się w powieści o tym samym tytule, z autentycznymi wydarzeniami z życia autora, Hansa Fallady (właściwie Rudolph Ditzen). Tę niezwykle hipnotyzującą opowieść graficzną otwiera scena z więzienia z Neusterlitz, gdzie w 1944 roku powstała książka będąca inspiracją dla komiksu. Fallada był wówczas w trakcie swojego drugiego  pobytu w zakładzie karnym, tym razem za oddanie strzału do własnej żony. Co, jak się nietrudno domyślić, zrobił, będąc pod wpływem alkoholu. Naczelnik więzienia zgodził się, aby Fallada pisał w swojej celi, ale tylko do godziny 19:30 i ani minuty dłużej – wtedy wszyscy więźniowie bez dyskusji mieli leżeć już na swoich pryczach. Pisanie „Pijaka” było prawdopodobnie formą autoterapii, sposobem na radzenie sobie z tęsknotą za alkoholem i morfiną; nacisk na realistyczne i obszerne opisy ich wpływu na umysł człowieka mogły dawać autorowi złudzenie bycia pod ich wpływem, poczucie ukojenia i bezpieczeństwa: „Jestem mężczyzną i kobietą równocześnie.  Wraz z ukłuciem igły rozpoczyna się mistyczny ślub. Nieskazitelna oblubienica i idealny kochanek odprawiają swe misteria pod kopułą mojej czaszki”.

Historia zaczyna się niewinnie: „Napotykam strumień i schodzę po skarpie w dół, siadam na kamieniu i zanurzam stopy w wodzie, której chłód zrazu mną wstrząsa”. Erwin Sommer będący szanowanym handlarzem wyrobów spożywczych niespodziewanie traci ważnego klienta, którym – nomen omen – jest pobliski zakład karny. Bohater, ukrywając ten fakt przed żoną Magdą, zaprasza ją na kolację i butelkę wina. Udaje, że firma świetnie prosperuje. Wtedy upija się po raz pierwszy w życiu, od razu wpadając w sidła nałogu. Wtedy ma miejsce początek końca. Kolejne strony komiksu to opowieść o smutnych konsekwencjach utraty kontroli nad własnym życiem w wyniku uzależnienia od alkoholu, przeplatana z wydarzeniami z okresu morfinicznego Hansa Fallady.

„Pijak” jest poniekąd studium psychologicznym o tym, jak używki działają degradująco na życie codzienne, ludzki mózg i fałszują postrzeganie przez niego otaczającej rzeczywistości. Autor scenariusza i rysunków, Jakob Hinrichs, dołożył starań, by zachować oryginalną pisownię Fallady, jego dar do kwiecistych, realistycznych opisów, co się z nim dzieje przed i po zażyciu środka odurzającego. W połączeniu z dynamiczną mimiką z poszczególnych kadrów komiksowych daje to w efekcie zatrważający, podwójnie uderzający czytelnika opis upadku człowieka. 

Rysunki balansują na granicy ekspresjonizmu, surrealizmu i symbolizmu. Strony wydają się niekiedy wręcz kipieć intensywnością barw, chociaż –wbrew pozorom – Jakob Hinrichs zastosował ich niewiele: dokładnie trzy kolory podstawowe (żółty, niebieski i czerwony) oraz ich pierwszorzędne pochodne. Do tego kolor czarny, bez którego trudno osiągnąć atmosferę dramatyzmu i rozpaczy.

W 1810 roku Wolfgang Goethe jako pierwszy zwrócił uwagę na psychologiczny aspekt barw. W swoim traktacie „Teoria kolorów” tłumaczy, że mają one wpływ na percepcję i potrafią wywołać u wszystkich ludzi konkretne odczucia, wrażenia. Co sugeruje, że odbiór tego „przekazu” jest obiektywny. Autor komiksu, być może nieświadomie, wykorzystał psychologiczne możliwości kolorów dla wzmocnienia celu przekazu, jaki chciał osiągnąć. Wśród kadrów opowiadających o głodzie alkoholowym (lub dodatkowo narkotykowym we fragmentach dotyczących Fallady) dominuje czerwień. Na przykład grymasowi wykręcającemu twarz bohatera w błagalnym tonie, cierpieniu malującemu się na niej – wręcz fizycznie odczuwalnymi przez czytelnika – towarzyszy właśnie czerwień, która wzmaga wrażenie, że coś się dzieje, coś, co wymaga zdecydowanej reakcji i działania. Dzięki niej pojawia się napięcie. Kilka stron dalej, kiedy Erwin Sommer zdobywa butelkę z alkoholem, której tak rozpaczliwie potrzebował, nastaje moment równowagi i poczucia bezpieczeństwa. Teraz narrację prowadzi kolor zielony kojarzący się z harmonią, spokojem, siłami witalnymi, co doskonale koreluje z twarzą bohatera, tak różną od tej, jaką widzieliśmy kilka stron wcześniej.

Jakob Hinrichs niezwykle umiejętnie połączył treść książki „Pijak” z wydarzeniami z życia autora, jednocześnie dając do zrozumienia, że te rzeczywistości wzajemnie się przenikają. W jednym z fragmentów dotyczących Erwina Sommera jego żona  zwraca się do niego per „Hans”, co spotyka się z reakcją: „Hans? Hans? Ha! Jestem Erwin Sommer, właściciel hurtowni produktów rolnych…”. Dzięki temu prostemu zabiegowi wiemy, że treść komiksu nie jest do końca fikcją, że zawiera elementy (auto)biograficzne. Fallada, pisząc „Pijaka” podczas pobytu w więzieniu, być może próbował wyprzeć nieakceptowany przez siebie problem, leżący u podłoża wielu nieszczęść w jego życiu, i przełożyć go na wymyśloną postać Erwina Sommera, będącą jego pijackim alter ego.

 

Ewa Michałowska

Pijak, scenariusz i rysunki Jakob Hinrichs, Wydawnictwo Sonia Draga, Katowice 2019

Licencja Creative Commons

Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 4.0 Międzynarodowe.